To tak łatwo powiedzieć: Piotr. A może trudno? Nieuchwytny, nieobliczalny, nie do dogonienia. Twórca, a może tylko użytkownik genialnego powiedzenia: Pośpiech poniża! Jakże aktualnego w czasach słusznie minionych, ale dziwnie dobrze brzmiącego również w czasach obecnych (cytując Operetkę Gombrowicza „W czasach, jak obecne”.). Z pozoru rozchełstany, niesystematyczny, nieuporządkowany, wiecznie spóźniający się i niefrasobliwy. Z pozoru. W tym szaleństwie była metoda. Metoda na przeciwstawienie się mechanizmowi: więcej, szybciej, drożej! Za pan brat z wielkimi tego świata. Od głów koronowanych, poprzez prezydentów, premierów, dyrektorów… Rozpoznawalny wszędzie, w każdym zakątku świata. Przykład? Jedziemy przez Polskę, głód doskwiera, trzeba coś zjeść. Stajemy. Przydrożna knajpa wypełniona po brzegi. Już, już mamy zawrócić do autokaru, gdy nagle ze środka zadymionej sali głos się rozlega: – Piotrusiu, siadaj z nami! – I cud następuje. Sala jakby się rozciąga, wszyscy jakoś się mieścimy. Z tym rozciąganiem sal tajemniczym Pan Piotr był za pan brat – otóż informuję uprzejmie, w naszej Sali kabaretowej w Piwnicy, gdzie oficjalnie mieści się około stu osób, sam brałem udział w koncercie okołojubileuszowym, gdzie weszło ponad dwieście osób. To było wyzwanie! Magia niezaprzeczalna. Pomysłodawca wielu fantastycznych wydarzeń inscenizacyjnych, które to pomysły całe sztaby ludzi wprowadzały w czyn. Za darmo. Nie licząc czasu, potu ani pieniędzy. Z miłości do Piotra. Do Pana Piotra. To on wymyślił pewnego dnia, że w naszym kabaretowym gronie będziemy się do siebie zwracać per Pan/Pani. Dla odróżnienia od reszty ludzkości, która na jego widok krzyczała po prostu: Piotrze! Jeszcze jeden obrazek z przydrożnej restauracji: kelner się gnie, doskonale wie, kogo obsługuje, Pan Piotr grymasi, przejeżdżają całe menu od góry do dołu, kelner z notesem, z zawieszonym nad nim ołówkiem czeka rozkazu, wreszcie jest decyzja: – Poproszę pół jajka na miękko! Tylko żeby dużo pietruszeczki zielonej dodać! – Nigdy nie zapomnę powoli opadających rąk kelnera…
O Panu Piotrze można w nieskończoność. I znowu od początku, a nudzić się nie będziemy. Wymagał od nas Miłości Absolutnej i Oddania do Kabaretu naszego, słusznie twierdząc, że tylko scena kabaretowa daje prawdziwą wolność. I zakładał, że władzy potrzebny jest Błazen. Przez duże B, podkreślam. Tam, gdzie Błaznów się przepędza, czasy mroczne nastają i znów wszystko trzeba zaczynać od początku… Brrr, nie daj Piotrze! I nie daj Boże!
(grafika na podstawie zdjęcia Sebastiana Kudasa)
Rafał Jędrzejczyk – piosenkarz, konferansjer, reżyser, a przede wszystkim aktor Narodowego Starego Teatru oraz Piwnicy pod Baranami.
Piotr Skrzynecki i Rafał Jędrzejczyk, 1996 rok, fot. Nina Wojtan-Wolf